Wszystko o kupie, która stała się kompostem
Ten wpis zaczynam chwytliwym tytułem, choć nie dla rozgłosu i klikalności, ale dlatego, że dobrze określa to co mam zamiar tutaj opisać – kompostowanie ludzkich odchodów.
Spis treści:
Wstęp
Obecnie pracuję nad wychodkiem na swojej działce, który ma służyć jako toaleta w ramach rekreacyjnego korzystania z działki zanim powstanie na niej dom, a także w czasie budowy jako miejsce na załatwianie potrzeb ludzi pracujących przy budowie.
W przeszłości ludzie budowali zwykłe wychodki w formie dziury, nad którą było „prywatne” miejsce do wypróżnienia się. Obecnie nie jest to preferowany sposób organizowania produktów przemiany materii, ponieważ poza smrodem wydobywającym się z takiej latryny, gdy więcej osób korzysta z niej często, może też spowodować zanieczyszczenia wód powierzchniowych, głębinowych i gleby. Przy niewielkim nakładzie finansowym można ten problem rozwiązać lepiej organizując toaletę kompostującą. Dobrze wiedzieć też jak ona działa, bo może to być świetna alternatywa jeśli z jakiegoś powodu podstawowy system odprowadzania ludzkich depozytów nie działa.
Czy kanalizacja może się popsuć?
Jeszcze zanim przejdziemy do wychodka kompostującego i jego prostrzych alternatyw na trudne czasy, przeanalizujmy co musiałoby się zdarzyć, żeby tradycyjna rodzina mieszkająca w bloku czy domu jednorodzinnym potrzebowała takiego rozwiązania (choćby tymczasowo). W większości miejsc zamieszkania obecnie znajdują się łazienki, a w nich sedesy, z których produkty przemiany materii przy użyciu wody są odprowadzane rurami do systemu kanalizacji. Może nim być sieć komunalna, bądź szczelny zbiornik umieszczony gdzieś w pobliżu domu i opróżniany cyklicznie przez wóz asenizacyjny. Postawiłem sobie zatem pytanie, czy tak rozwiązany system radzenia sobie z kupą może się popsuć?
Podstawowym problemem standardowego systemu kanalizacji jest fakt, że nie działa bez wody służącej do spłukiwania. I to bardzo dużej ilości wody, bo do samego spłukania toalety jedna osoba zużywa ok. 18 litrów dziennie (zakładając 4 x 3l na częściowe i 1 x 6l na pełne spłukanie). A przecież w sytuacji, kiedy będzie brakowało wody, priorytetem będzie użycie tego co jest dostepne do nawadniania organizmu, gotowania czy higieny osobistej. Nawet jeśli domownicy zminimalizują ilość spłukań oraz będą używać „brudnej” wody (po gotowaniu czy higienie osobistej) to wciąż sporo jej potrzeba dziennie, aby spłukać ludzkie depozyty.
Brak wody jest najbardziej prawdopodobnym powodem, dla którego w sytuacji kryzysowej na codzień używany system kanalizacji będzie bezużyteczny lub mało komfortowy. W innym wpisie przeanalizuję sytuacje, w których może zabraknąć wody w gospodarstwach domowych.

Kojelnym powodem niemożności skorzystania ze standardowej kanalizacji może być uszkodzenie tej instalacji i powstanie zatoru. Awaria może być relatywnie prosta i szybka w naprawie, ale może też uniemożliwić korzystanie z toalety przez kilka lub kilkanaście dni, w trakcie których domownicy wciąż będą potrzebowali się wypróżniać.
Główne elementy wychodka kompostującego
Wychodek kompostujący może wyglądać w przeróżny sposób, ale zawsze będzie zawierał poniższe elementy:
- Zbiornik – jest to główny element, w którym dzieje się cała magia i tak naprawdę w najprostrzej wersjii może być jednocześnie konstrukcją
- Konstrukcja – zapewnia miejsce mocowania pozostałych elementów, nadaje kształt całości, pozwala na wygodne korzystanie, zapewnia wentylacje i odprowadzanie wilgoci
- Materiał zasypowy – aby nasze produkty przemiany materii mogły się kompostować, nie powodując przy tym nieprzyjemnych zapachów potrzebne jest rozdrobnione i suche źródło węgla. Najlepiej do tego nadają się trociny, ale można wykorzystać też inne materiały o podobnych właściwościach, jak chociażby pellet drzewny, który po nawilżeniu i wysuszeniu zamienia się w proszek podobny do trocin.
Pisząc ten tekst mam w głowie przede wszystkim wychodek działkowy, czy budowlany, który zwykle zbudowany jest z drewna i szczelnego plastikowego zbiornika, jak ten poniżej.

W wersji minimalistycznej wystarczy wiadro (najlepiej z wieczkiem) i jeden z materiałów zasypowych, choć korzystanie z takiej wersji będzie mało wygodne i będzie przypominało załatwianie się w naturze – na kucaka. Do czasu podsuszenia wsadu dobrze pozwolić wilgoci na odparowanie, po czym można wiadro przykryć wieczkiem.

W wersji bardziej profesjonalnej, może to być urządzenie kształtem przypominające standardową miskę WC, z której korzystamy w ten sam sposób, z tą różnicą, że nie spłukujemy go wodą. Taką toaletę zasypujemy materiałem bogatym w węgiel lub wykorzystywany jest mieszacz powodujący zmieszanie kału i materiału zasypowego już umieszczonego w zbiorniku przed rozpoczęciem korzystania z toalety.

Jak korzystać z toalety kompostującej?
Korzystanie z toalety kompostującej jest bardzo proste, choć zależnie od konstrukcji pojawiają się szczegóły wpływające na sposób korzystania. Główne różnice wynikają z tego jak toaleta radzi sobie z moczem oraz czy zasypujemy depozyt materiałem zasypowym czy dostępny jest mieszacz.
Brak separacji kału i moczu
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zbierać kał i mocz do tego samego pojemnika. Mocz jest również źródłem azotu i w połączeniu z trocinami jest świetnym materiałem do kompostowania. Przy odpowiednim dobraniu ilości trocin do depozytu takie użytkowanie toalety będzie poprawne. Najlepiej do zbiornika wrzucić na dno trociny lub już dostępny kompost. Po załatwieniu się do tak przygotowanego zbiornika, nalezy zasypać trocinami nowy depozyt, tak aby go w pełni przykryć, a mocz wstępnie wsiąkł. Przez jakiś czas po skorzystaniu pozostała wilgoć będzie odparowywać, więc dobrze przewidzieć to budując konstrukcję wychodka.
Separacja kału i moczu
Zaletą separacji moczu jest to, że depozyt jest bardziej suchy co ułatwia kompostowanie i można zużyć mniejszą ilość materiału zasypowego. Minusem jest fakt, że trzeba coś zrobić z moczem i komplikuje konstrukcje wychodka. Szczególnie ten pierwszy minus jest jednak niewielki, bo mocz również jest wartościowym materiałem biologicznym i przydaje się w ogrodzie.
Separacja może być wykonana na 2 sposoby:
- poprzez przegrode ponad dnem zbiornika pozwalającą moczowi spłynąć na dno, podczas gdy materia stała zostaje powyżej przegrody
- odseparowanie już podczas załatwiania się poprzez kierowanie moczu i kału w 2 różne zbiorniki.
Z mieszaczem
Po załatwieniu się uruchamiamiy mieszacz, który rozprowadza kał po wstepnie przygotwanym wsadzie. Nie jest wymagane przysypywanie trocinami, jednak gdy wkład nie będzie w stanie przyjmować już więcej depozytu, należy wymienić wsad na nowy.
Co zrobić gdy zbiornik z kompostem się przepełni?
Kiedy zbiornik zostanie wypełniony mamy dwie opcje:
- opróżnić wsad na pryzmę kompostującą i pozwolić dojrzeć do momentu wykrozystania jako nawóz
- zostawić w zbiorniku i co jakiś czas go mieszać – po ok. 2 latach wsad będzie wyglądał już mniej więcej tak jak ziemia
Zaletą pierwszej opcji jest to, że wystarczy nam 1 zbiornik do obslugi wychodka, natomiast przy opcji drugiej potrzebujemy ich przynajmniej 2. W obu przypadkach, po zakończonym procesie kompostowania uzyskujemy nawóz, który można wykorzystać np. do drzew owocowych, krzewów lub kwiatów.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Was, że warto kompostować ludzkie odchody, szczególnie jeśli nie macie dostępu do dużych ilości wody i systemu kanalizacji. W większości domów i mieszkań raczej nie będzie to podstawowy sposób radzenia sobie z ludzkim depozytem, jednak warto pamiętać o tym w razie awarii podstawowego systemu oraz jako ewentualne dodatkowe źródło bogatego w wartości odżywcze kompostu.
